28.06.2014

Dom Niespokojnych Dusz ~ Rozdział 2

- Widzicie ją? - Zapytałam jak tylko najspokojniej potrafiłam. Starałam się zachować spokój ,mimo ,że w środku krzyczałam. Byłam przerażona. Co z tego ,że to było tylko dziecko? Sposób w jakie na mnie patrzyła był wręcz przerażający. Odwróciłam wzrok w stronę Gabe'a ,który teraz przyglądał się mi.
- Co takiego? - Spytał ,a ja wskazałam palcem za siebie.
- Tą dziew... - Urwałam. Nie było jej tam. Droga była pusta. Ani śladu dziewczynki.Zmarszczyłam czoło spoglądając w obie strony asfaltu. Nie było tutaj żywej duszy. Dziecko jakby rozpłynęło się w powietrzu.
- Nic nie widzę ,Reb.- Odparł blondyn nieco neutralnym tonem. No pięknie...Teraz wezmą mnie za wariatkę.

- Dobrze się czujesz? - Clara wydawała się być lekko zmartwiona. Patrzyła na mnie przenikliwym spojrzeniem. Żałowałam ,że w ogóle się odezwałam. Mogłam zatrzymać to dla siebie. Zamiast odpowiedzieć brunetce ,spojrzałam na Adama. On jako jedyny nie patrzył na mnie. Jego wzrok był utkwiony w miejscu ,które przed chwilą wskazywałam palcem. Jakby wyczuwając ,że jest obserwowany drgnął i odwrócił głowę w moją stronę. Nasze spojrzenia znów się spotkały. Tym razem jednak w jego oczach nie było nic ,co miałoby mnie przestraszyć. Tak samo jak Gabe i Clara ,wyglądał na zaniepokojonego.
- Jedźmy już. - Powiedział ruszając w stronę auta. Pozostała, nasza trójka ,od razu przystanęła na jego sugestię. Gabe zajął miejsce kierowcy ,a ja z Clarą dołączyłyśmy do Adama na tylnych siedzeniach.
Tym razem atmosfera była dość napięta ,a cisza ,jaka panowała pomiędzy nami ,przerywana tylko przez dźwięk silnika i nasze niemal niesłyszalne oddechy ,była aż męcząca.
Mimo ,że żadne z nas nie odezwało się ani słowem do końca podróży ,jazda upłynęła nam dość spokojnie. Nie wydarzyło się nic ,co mogłoby nas zaniepokoić.
Prawdziwe nerwy dopadły mnie dopiero ,kiedy stanęliśmy ,a ja wyjrzałam przez okno. Wiedziałam ,że jesteśmy na miejscu.
Adam wraz z Clarą wysiedli ,a ja powolnie ,poczłapałam za nimi. Na zewnątrz powietrze było świeże i było dość zimno. Szczelniej owinęłam się moją bluzą rozglądając dookoła. Z każdej strony otaczały nas drzewa. Domek mojej babci stał kawałek dalej pomiędzy dwoma jodłami. Wyglądał tak jakby miał się zaraz rozlecieć. Na samą myśl o tym ,że miałam tam spędzić kilka dni, na rękach wyskoczyła mi gęsia skórka. Nie miałam pojęcia dlaczego tak reaguję na ten domek. Przecież w przeszłości spędzałam tutaj każdy weekend i wakacje. Znałam ten las jak nikt inny ,a teraz czułam się tutaj jak w zupełnie obcym mi miejscu.
Poczułam czyjąś rękę na mojej talii i gwałtownie odwróciłam się. Zobaczyłam Gabe'a. Na jego twarzy malowało się zdziwienie. Zapewne moja reakcja ,nieco go zaskoczyła.
- Wszystko gra? - Zapytał ostrożnie ,a ja tylko kiwnęłam głową. Co miałam powiedzieć? "Gabe zawieź mnie do domu. Nie chcę tutaj być."? Wziął by mnie za tchórza. Zwłaszcza ,że nie było powodu ,żebym miała się bać ,ale bałam i sama nie wiedziałam czego.
- Tu jest super! - Usłyszałam pisk Clary ,która z szerokim uśmiechem na twarzy rozglądała się. Spojrzałam na nią przelotnie ,a potem utkwiłam swój wzrok w Adamie ,który wyglądał na niewzruszonego. Zresztą jak zawsze. Blondyn patrzył przed siebie. Jak zawsze stał z daleka od nas. Nie rozumiałam tego. Przecież przyjaźniliśmy się. Cała nasza czwórka. Byliśmy nierozłączni ,ale mimo to Adam nigdy tak na prawdę nie był z nami zbyt blisko.
- Możemy wejść do środka? - Głos Gabe'a przy moim uchu ,wybudził mnie z amoku. Zamrugałam kilkakrotnie i spojrzałam na mojego chłopaka. - Zaczyna się ściemniać. - Zauważył. Znów tylko skinęłam głową. Podałam mu klucze ,a on poszedł przodem otworzyć drzwi. Adam i Clara byli zaraz za nim. Wszyscy trzech zniknęli w głębi domku ,a ja jeszcze raz zmierzyłam wzrokiem las. To było dziwne. Miałam wrażenie  jakby drzewa mnie obserwowały. Szybko odepchnęłam od siebie to uczucie i z ciężkim westchnieniem również weszłam do środka.

CDN...

Yeah! W końcu udało mi się coś napisać. Przymknijcie oko na to ,że ten rozdział to gówno pls ;3. Nie wiem ,kiedy pojawi się następny ,ale poczekacie sobie xD
Papa :*

Sendi <3

5 komentarzy:

  1. Jeeejuuuuuu *-*
    Zajebisty , no ale krótki :c ALEEE ZAJEBISTY. Ale krótkiii :c xD
    Jak zwykle wyszło cudownie. Jak ty to robisz ?!
    Focham się ,za twój talent *^*

    Czekam na następny z niecierpliwością. Noo. No. *^*

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki ten odcinek no , ale świetny! ;*
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. krótki, ale cuuudny ♥
    czekam na kolejnyy xd

    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu tak króciutko? -_-
    Jest cudownie... I tajemniczo... I mam dziwne wrażenie, że Rebeca i Adam... że coś między nimi będzie :P Ale może to tylko moje dziwne domysły?? :D

    Jak zwykle oczywiście dopatrzyłam się różnych błędów... gramatycznych... składniowych...
    Ah ja polonistka :P
    Czekam na kolejną część! I nie ma że boli :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam.
    Rozdział bardzo ksnxjspz i ksnxjsls <3
    Czytało mi się go przyjemnie <3
    Cudowny .
    i Należycie tajemniczy!
    Życzę weny .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy